Wybory
Hej
Dziś mam tyle do pisania... że musiałem z czegoś zrezygnować. Padło na tytuł, który chciałem polecić. Lecim:
- wybory. Jakby ktoś nie wiedział... hahaha, to mieliśmy wybory. Oby na lepsze. W każdym razie wygrała frekwencja:D No i była ta, no, eee, referendum.
- jakby było mało to znów czeka nas gra o wszystko w piłce nożnej... a może już tylko cud.
- kończy się sezon w Diablo 4, niedługo nowy. W sumie przez to cholerstwo nie mam czasu grać w ostatni sezon D3 i gry ze steama
Z ważnych ogłoszeń: straciłem stronę na 2 dni. Coś podmieniło mi wszystkie pliki html... dwa razy. Jako, że kopii raczej nie robię, to byłem w czarnej dupie. Na szczęście jednak znalazłem kopię z 2018, a rzeczy ważne jak newsy nie ucierpiały. Musiałbym tylko ponaprawiać niektóre strony z linkami, bo nie znalazłem wszystkich aktualnych i jest lekki bałagan. Z drugiej strony zawsze linki dawałem raz na ruski rok, grupowo, więc wiele się nie zmieniło:D Póki co nie powtórzyło się to znowu po zmianie haseł. A dziś jeszcze przywróciłem 2 systemy: ankieta i statystyki. Raczej mało używane, no ale:D
Co do Diablo 4, to może podsumujmy moje wrażenia po pierwszym sezonie. Z czym mam problem w tej grze:
- za wolny exp
- z atakami nie mam problemów, ale często blokuje mi się leczenie lub inne rzeczy jak przemiana w wilkołaka
- zbyt nudna
- zbyt płaski ekwipunek i w dodatku bez znaczenia
- wypadanie unikatów...
- dopasowywanie się poziomu trudności
- fabularni bosowie są tylko w fabule (z 3 wyjątkami)
- różne drobiazgi, które były naprawione w d3, a tu zaczynają od nowa, np. elity za bardzo ograniczają postać bohatera, śmiecenie ekwipunku, czemu nie ma zwierzaka, który chodzi i zbiera, przedmioty których nie ma po co podnoscić, itp.
Grałem najpotężniejszą postacią: druidem, aby zrobić najtrudniejsze osiągnięcia: zabić echo Lilith i lochy koszmarów na 100. Przy okazji nawet nie próbuję hardcora przez moje problemy z graniem (łatwo zginąć, a w dodatku jak pisałem jak używam umiejętności walki to gra chyba tylko to zapamiętuje sobie, bo przegapia to, że duszę inne klawisze i dupa, ginę bo się nie leczy. Albo walę, walę i się dziwie, że coś słabo idzie a ja nie przemieniam się w wilka, bo nie wszedł specjał. Inna sprawa, że pasywnie mam postać wilka, więc graficznie nie ma różnicy między zwykłym trybem wilka, a specjalnym trybem wilka...). A tu tez jest echo Lilith. To będzie najtrudniejsze osiągnięcie (lub PvP, którego nie cierpię w grach). Maks to 100 postaci i lochów koszmarów. Doszedłem postacią dość niedawno, a lochy tak do 65. Spróbowałem 100, tj. wylosowało mi 98 poziom i zginąłem na zwykłych mobach więc wróciłem do robienia glifów. Już wiem, że ich nie zdążę. Może jeszcze spróbuję 75 loch, bo to jest kolejne osiągnięcie, ale 100 nie dam rady. Lilith idzie średnio do... kolców. Ginę 1 ciosem. Odpada. Moja budowa niby jest na bosów ale potrzebuje unikalnego hełmu. Jako druid mogę mieć tylko 2 unikalne hełmy. Przez 3miesiące wypadły mi same te złe. Nie mam go, ale nie wiem co niby miałby zmienić. No właśnie ekwipunek. Budowanie postaci jest zupełnie odwrotne do D3, gdzie uzbierałeś zestaw, a potem wybierałeś tylko legendy zwiększające daną umiejętność. Tu tego zupełnie nie ma. Setów niet, legendy pod umiejętności praktycznie też. Poza tym gra opiera się o D2 (które nie miało end game, ale i tak strasznie mnie nudziło po przejściu i nie bardzo widziałem sens tego, a tego przedmiot), rozstrzał statystyk przedmiotu jest mały. Można powiedzieć, że jest to gra księgowych:D lub maniaków z Japonii. Gra w której zastanawiasz się co Ci da 1 pkt więcej tu albo tu. Za bardzo nie ma unikatów wpływających na umiejętności, a przynajmniej większość z tych co są dają plusy i minusy. Co mam na myśli, że budowanie postaci jest płaskie? Skoro nie ma jak zwiększyć obrażeń bezpośrednich od umiejętności, to tutaj skupiasz się na łączeniu różnych rodzajów obrażeń: od typu umiejętności, ilości życia, bariery lub wzmocnienia życia, żywiołu, ogłuszenia, trucizny itp. ciężko przez to zauważyć czy jest się lepszym czy nie. No i długo się to robi. Postać szybko trafia na 50 poziom i przestaje levelować umiejętności. Na wyższych poziomach trudności odblokowujemy lepsze widełki dla przedmiotów: święte i starożytne. I przede wszystkim używamy punkty na plansze i levelujemy glify. Max to 100 poziom postaci, 21 glifu, a ja mam wrażenie, że tak naprawdę wszystko zależy od użytych kombinacji umiejętności i poziomu trudności. Potwory na twoim poziomie i poniżej są łatwe, powyżej na żółtym lekko trudne, a na czerwonym bardzo. I to niezależnie co nosiłem. Tak więc mój druid zrobiony praktycznie według poradnika (bez 1 przedmiot, który nie daje i tak obrażeń) jest słaby i szybko dość ginie. End game jest duże ale przez to, że budowanie postaci nie sprawia radości szybko się nudzi. Ba, na cholerę jest jakieś 24 lochów na krainę skoro koszmary korzystają tylko tak z maks 6 z nich. W kółko przez to biegałem po tych samych lochach. Bosów świata praktycznie nie widuję ostatnio, a legiony robią za mnie. Reszty nawet nie tykałem. Zobaczmy co da 2 sezon, który jest od 17.10. Dodali bosów jako echa itp. Polepszyli loot, exp i inne bzdety. Niby zwiększyli niektóre obrażenia ale chyba nic wielkiego. W sumie mógłbym dużo tu napisać ale musiałbym mieć więcej czasu i poukładać sobie co chcę napisać:D Btw. przed sezonem grałem czarodziejką... pod koszmary i lochy to jeszcze gorsza postać. Nowy sezon głównie ją naprawia. Mniej więcej. A dokładniej druid i barb to osiłki pod życie i pancerz, a czarodziejka pod odporności na żywioły... które są skopane. Przebudowali odporności (znów pod to co było w d2), ale jednocześnie pancerz przestał dawać odporności na żywioły (dawał połowę wartości), więc zobaczymy w praniu.
Arpeggio of Blue Steel v05c29
Do zaś
Aqwet
Dziś mam tyle do pisania... że musiałem z czegoś zrezygnować. Padło na tytuł, który chciałem polecić. Lecim:
- wybory. Jakby ktoś nie wiedział... hahaha, to mieliśmy wybory. Oby na lepsze. W każdym razie wygrała frekwencja:D No i była ta, no, eee, referendum.
- jakby było mało to znów czeka nas gra o wszystko w piłce nożnej... a może już tylko cud.
- kończy się sezon w Diablo 4, niedługo nowy. W sumie przez to cholerstwo nie mam czasu grać w ostatni sezon D3 i gry ze steama
Z ważnych ogłoszeń: straciłem stronę na 2 dni. Coś podmieniło mi wszystkie pliki html... dwa razy. Jako, że kopii raczej nie robię, to byłem w czarnej dupie. Na szczęście jednak znalazłem kopię z 2018, a rzeczy ważne jak newsy nie ucierpiały. Musiałbym tylko ponaprawiać niektóre strony z linkami, bo nie znalazłem wszystkich aktualnych i jest lekki bałagan. Z drugiej strony zawsze linki dawałem raz na ruski rok, grupowo, więc wiele się nie zmieniło:D Póki co nie powtórzyło się to znowu po zmianie haseł. A dziś jeszcze przywróciłem 2 systemy: ankieta i statystyki. Raczej mało używane, no ale:D
Co do Diablo 4, to może podsumujmy moje wrażenia po pierwszym sezonie. Z czym mam problem w tej grze:
- za wolny exp
- z atakami nie mam problemów, ale często blokuje mi się leczenie lub inne rzeczy jak przemiana w wilkołaka
- zbyt nudna
- zbyt płaski ekwipunek i w dodatku bez znaczenia
- wypadanie unikatów...
- dopasowywanie się poziomu trudności
- fabularni bosowie są tylko w fabule (z 3 wyjątkami)
- różne drobiazgi, które były naprawione w d3, a tu zaczynają od nowa, np. elity za bardzo ograniczają postać bohatera, śmiecenie ekwipunku, czemu nie ma zwierzaka, który chodzi i zbiera, przedmioty których nie ma po co podnoscić, itp.
Grałem najpotężniejszą postacią: druidem, aby zrobić najtrudniejsze osiągnięcia: zabić echo Lilith i lochy koszmarów na 100. Przy okazji nawet nie próbuję hardcora przez moje problemy z graniem (łatwo zginąć, a w dodatku jak pisałem jak używam umiejętności walki to gra chyba tylko to zapamiętuje sobie, bo przegapia to, że duszę inne klawisze i dupa, ginę bo się nie leczy. Albo walę, walę i się dziwie, że coś słabo idzie a ja nie przemieniam się w wilka, bo nie wszedł specjał. Inna sprawa, że pasywnie mam postać wilka, więc graficznie nie ma różnicy między zwykłym trybem wilka, a specjalnym trybem wilka...). A tu tez jest echo Lilith. To będzie najtrudniejsze osiągnięcie (lub PvP, którego nie cierpię w grach). Maks to 100 postaci i lochów koszmarów. Doszedłem postacią dość niedawno, a lochy tak do 65. Spróbowałem 100, tj. wylosowało mi 98 poziom i zginąłem na zwykłych mobach więc wróciłem do robienia glifów. Już wiem, że ich nie zdążę. Może jeszcze spróbuję 75 loch, bo to jest kolejne osiągnięcie, ale 100 nie dam rady. Lilith idzie średnio do... kolców. Ginę 1 ciosem. Odpada. Moja budowa niby jest na bosów ale potrzebuje unikalnego hełmu. Jako druid mogę mieć tylko 2 unikalne hełmy. Przez 3miesiące wypadły mi same te złe. Nie mam go, ale nie wiem co niby miałby zmienić. No właśnie ekwipunek. Budowanie postaci jest zupełnie odwrotne do D3, gdzie uzbierałeś zestaw, a potem wybierałeś tylko legendy zwiększające daną umiejętność. Tu tego zupełnie nie ma. Setów niet, legendy pod umiejętności praktycznie też. Poza tym gra opiera się o D2 (które nie miało end game, ale i tak strasznie mnie nudziło po przejściu i nie bardzo widziałem sens tego, a tego przedmiot), rozstrzał statystyk przedmiotu jest mały. Można powiedzieć, że jest to gra księgowych:D lub maniaków z Japonii. Gra w której zastanawiasz się co Ci da 1 pkt więcej tu albo tu. Za bardzo nie ma unikatów wpływających na umiejętności, a przynajmniej większość z tych co są dają plusy i minusy. Co mam na myśli, że budowanie postaci jest płaskie? Skoro nie ma jak zwiększyć obrażeń bezpośrednich od umiejętności, to tutaj skupiasz się na łączeniu różnych rodzajów obrażeń: od typu umiejętności, ilości życia, bariery lub wzmocnienia życia, żywiołu, ogłuszenia, trucizny itp. ciężko przez to zauważyć czy jest się lepszym czy nie. No i długo się to robi. Postać szybko trafia na 50 poziom i przestaje levelować umiejętności. Na wyższych poziomach trudności odblokowujemy lepsze widełki dla przedmiotów: święte i starożytne. I przede wszystkim używamy punkty na plansze i levelujemy glify. Max to 100 poziom postaci, 21 glifu, a ja mam wrażenie, że tak naprawdę wszystko zależy od użytych kombinacji umiejętności i poziomu trudności. Potwory na twoim poziomie i poniżej są łatwe, powyżej na żółtym lekko trudne, a na czerwonym bardzo. I to niezależnie co nosiłem. Tak więc mój druid zrobiony praktycznie według poradnika (bez 1 przedmiot, który nie daje i tak obrażeń) jest słaby i szybko dość ginie. End game jest duże ale przez to, że budowanie postaci nie sprawia radości szybko się nudzi. Ba, na cholerę jest jakieś 24 lochów na krainę skoro koszmary korzystają tylko tak z maks 6 z nich. W kółko przez to biegałem po tych samych lochach. Bosów świata praktycznie nie widuję ostatnio, a legiony robią za mnie. Reszty nawet nie tykałem. Zobaczmy co da 2 sezon, który jest od 17.10. Dodali bosów jako echa itp. Polepszyli loot, exp i inne bzdety. Niby zwiększyli niektóre obrażenia ale chyba nic wielkiego. W sumie mógłbym dużo tu napisać ale musiałbym mieć więcej czasu i poukładać sobie co chcę napisać:D Btw. przed sezonem grałem czarodziejką... pod koszmary i lochy to jeszcze gorsza postać. Nowy sezon głównie ją naprawia. Mniej więcej. A dokładniej druid i barb to osiłki pod życie i pancerz, a czarodziejka pod odporności na żywioły... które są skopane. Przebudowali odporności (znów pod to co było w d2), ale jednocześnie pancerz przestał dawać odporności na żywioły (dawał połowę wartości), więc zobaczymy w praniu.
Arpeggio of Blue Steel v05c29
Do zaś
Aqwet
16 Oct 2023 Aqwet
Ech
Hej
Dziś też mało napiszę... chyba. Dobiłem w końcu 100 poziom w Diablo 4. Mimo tego nie mam kluczowego przedmiotu do budowy. Bez niego też idzie w miarę dobrze... teraz. Spróbowałem Lilith i... jestem na strzał od kolców, obrażenia robię raczej słabe. Po 4 śmierciach dałem sobie spokój. Przy okazji nawet nie wiem co niby ten przedmiot ma mi dać, że jest tak potrzebny. Nie no, rozumiem jego działanie, ale jak to niby ma zwiększyć obrażenia do praktycznego strzał=trup, to nie mam pojęcia. Zresztą samo budowanie postaci w D4 jest strasznie powolne i dziwne. Mogę jeszcze wymaksować glify, ale raczej nie dam rady wszystkich do końca sezonu. Aczkolwiek chcę jeszcze spróbować 100 poziom koszmarów. Tu mam kolejne osiągnięcie.
Przynajmniej nie muszę nadrabiać sezonu w hots, więc mam już rozdział na za tydzień:D
Hen v04c39
Do zaś
Aqwet
Dziś też mało napiszę... chyba. Dobiłem w końcu 100 poziom w Diablo 4. Mimo tego nie mam kluczowego przedmiotu do budowy. Bez niego też idzie w miarę dobrze... teraz. Spróbowałem Lilith i... jestem na strzał od kolców, obrażenia robię raczej słabe. Po 4 śmierciach dałem sobie spokój. Przy okazji nawet nie wiem co niby ten przedmiot ma mi dać, że jest tak potrzebny. Nie no, rozumiem jego działanie, ale jak to niby ma zwiększyć obrażenia do praktycznego strzał=trup, to nie mam pojęcia. Zresztą samo budowanie postaci w D4 jest strasznie powolne i dziwne. Mogę jeszcze wymaksować glify, ale raczej nie dam rady wszystkich do końca sezonu. Aczkolwiek chcę jeszcze spróbować 100 poziom koszmarów. Tu mam kolejne osiągnięcie.
Przynajmniej nie muszę nadrabiać sezonu w hots, więc mam już rozdział na za tydzień:D
Hen v04c39
Do zaś
Aqwet
09 Oct 2023 Aqwet
Spać
Hej
Jestem zbyt śpiący, aby pisać coś dłuższego.
Przy okazji ten Breaker dał mi w kość. Czemu jest aż tak wielka różnica w tłumaczeniach nazw między polskim wydaniem a tym?
The Breaker Eternal Force c008
Do zaś
Aqwet
Jestem zbyt śpiący, aby pisać coś dłuższego.
Przy okazji ten Breaker dał mi w kość. Czemu jest aż tak wielka różnica w tłumaczeniach nazw między polskim wydaniem a tym?
The Breaker Eternal Force c008
Do zaś
Aqwet
02 Oct 2023 Aqwet
I Became an Evolving Space Monster
Hej
Jakimś cudem udało mi się zrobić w sobotę... w sumie to już była dawno niedziela, rozdział na dziś:D Oczywiście na za tydzień znów nie mam, ale tu jest lepiej, bo przynajmniej zrobiłem pół, więc powinno być ok.
Ostatnio wyszedł nowy weebkomiks. Dość niespotykany, więc opiszę go. I Became an Evolving Space Monster. Czy chcieliście kiedyś poznać historię obcego z filmu Obcy, ósmy pasażer Nostromo? Więc... cóż... prawa autorskie i te sprawy, więc tutaj mamy obcego, ale nie obcego. Statek kosmiczny, ale większy i ogólnie wiele podobieństw. Zapomniałbym, jeszcze zabijanie ludzi jest takie, hmm... złe, więc załóżmy, że to gra. W sumie przez to założenie trochę ta historia jest dziwna, bo jak na grę to jest zbyt rzeczywiste i tylko typowe okienka informujące, że pozyskaliśmy DNA, możemy się przepoczwarzyć, itp., przypominają, że to gra. W sumie to samo jest w isekaiach... ale tu chyba nie przenieśliśmy się/ani odrodziliśmy w świecie SF... chyba. Dobra, główny bohater gra potworem z typu takich co ewoluują i ciągle się zmieniają. Jest to rasa bardzo silna w późniejszym etapie i bardzo słaba we wcześniejszym. Zaczynamy jako poczwarka (coś w stylu łapy z Obcego) i głównym zadaniem jest ukrywać się pozyskując materiał genetyczny aż staniemy się silniejsi. Tyle, bo dopiero kilka rozdziałów wyszło więc poza rozdziałem zerowym, który jest dość mocno do przodu, aby zachęcić czytelników i pokazać siłę potwora, to reszta kończy się dopiero pierwszą z 6 ewolucją. Oczywiście poza ewolucją przyswaja też właściwości zjadanych żywych organizmów, i tak zjadając np karaluchy wykształcił skrzydła. No i zamiast krwi jest kwas:D Jeszcze słowo o statku kosmicznym. To wielkie laboratorium, gdzie naukowcy nie mają skrupułów. Ogólnie jak dobrze pamiętam jest to "odłam" złych ludzi, tj. korporacja jakaś tam:D Z komedii tu za dużo nie ma, za to widzimy jak działania bohatera wpływają na ludzi i ich... stan umysłowy. Czy polecam? Nie wiem. Za mało rozdziałów, ale nowe podejście, więc przeglądać będę póki co.
Arpeggio of Blue Steel v05c28
Do zaś
Aqwet
Jakimś cudem udało mi się zrobić w sobotę... w sumie to już była dawno niedziela, rozdział na dziś:D Oczywiście na za tydzień znów nie mam, ale tu jest lepiej, bo przynajmniej zrobiłem pół, więc powinno być ok.
Ostatnio wyszedł nowy weebkomiks. Dość niespotykany, więc opiszę go. I Became an Evolving Space Monster. Czy chcieliście kiedyś poznać historię obcego z filmu Obcy, ósmy pasażer Nostromo? Więc... cóż... prawa autorskie i te sprawy, więc tutaj mamy obcego, ale nie obcego. Statek kosmiczny, ale większy i ogólnie wiele podobieństw. Zapomniałbym, jeszcze zabijanie ludzi jest takie, hmm... złe, więc załóżmy, że to gra. W sumie przez to założenie trochę ta historia jest dziwna, bo jak na grę to jest zbyt rzeczywiste i tylko typowe okienka informujące, że pozyskaliśmy DNA, możemy się przepoczwarzyć, itp., przypominają, że to gra. W sumie to samo jest w isekaiach... ale tu chyba nie przenieśliśmy się/ani odrodziliśmy w świecie SF... chyba. Dobra, główny bohater gra potworem z typu takich co ewoluują i ciągle się zmieniają. Jest to rasa bardzo silna w późniejszym etapie i bardzo słaba we wcześniejszym. Zaczynamy jako poczwarka (coś w stylu łapy z Obcego) i głównym zadaniem jest ukrywać się pozyskując materiał genetyczny aż staniemy się silniejsi. Tyle, bo dopiero kilka rozdziałów wyszło więc poza rozdziałem zerowym, który jest dość mocno do przodu, aby zachęcić czytelników i pokazać siłę potwora, to reszta kończy się dopiero pierwszą z 6 ewolucją. Oczywiście poza ewolucją przyswaja też właściwości zjadanych żywych organizmów, i tak zjadając np karaluchy wykształcił skrzydła. No i zamiast krwi jest kwas:D Jeszcze słowo o statku kosmicznym. To wielkie laboratorium, gdzie naukowcy nie mają skrupułów. Ogólnie jak dobrze pamiętam jest to "odłam" złych ludzi, tj. korporacja jakaś tam:D Z komedii tu za dużo nie ma, za to widzimy jak działania bohatera wpływają na ludzi i ich... stan umysłowy. Czy polecam? Nie wiem. Za mało rozdziałów, ale nowe podejście, więc przeglądać będę póki co.
Arpeggio of Blue Steel v05c28
Do zaś
Aqwet
25 Sep 2023 Aqwet
Transcension Academy
Hej
Ostatnio przeglądam różne manhwy-weebkomiksy w poszukiwaniu jakiegoś fajnie rysowanego "od zera do bohatera", czy coś. Co tam poszło?
Tacit
... kreska fajna, nudne, bo przegadane. W sumie nie wiem o czym. Skala też mała. Coś apokalipsa, tak jakby zombie, virus itp. Młody bohater z tajemnicą, dziewczyna i... w sumie nie wiem. Może czytając byłoby lepsze, ale przeglądając nie.
Zombie X shasher. Okładka fajna, ale to takie postapo z zombie ale z naciskiem na supermoce. Bohater jest głupi... i wie o tym. Umie tylko machać i robi wszystko, aby przeżyć, bo enklawy ludzi są przeludnione i łatwo się ludzi pozbywać, którzy nic nie mają. Uda im się, to fajnie, nie? Tym lepiej, zwolni się miejsce. Cóż nasz bohater pokonuje mnóstwo zombie machając łopatą, przez to staje się łowcą zombie (chyba nazwa była inna), a później poznajemy innych lepszej klasy. Hm, rozwalić wszystkie zombie wokół wędką 1 ciosem? Phi, co za problem. No a nasz bohater jest typu: mów jaśniej, skończyłem tylko podstawówkę, albo ci przywalę. Z grubsza zaciekawił mnie w końcu ten tytuł ale epicki to nie jest:D
Na zaś:
THE FIRST SEQUENCE - to obecnie przeglądam, posapo, dziwne, śmieszne
I’M THE ONLY ONE WHO KNOWS THAT JOBLESS IS THE STRONGEST - to o lochach w naszych czasach i zemście silnego głównego bohatera
CRUISE - zombie na statku, drużyna judo i... zombie "krwawią" kwasem:D
Martial God Regressed to Level 2 - lol zupełnie zapomniałem o tym tytule. Ciekawe, tzn. w stylu, który lubię.
Może tyle, bo to co szukam teraz nie mogę znaleźć. A oprócz tego są jeszcze 2 świeże (zapowiadają się ciekawie, ale mało rozdziałów), 1 stary i... nie wiem czy opowiedziałem o kolejnym. Raczej tak bo bardzo ciekawy.
Więc dziś: Transcension Academy. Dość dziwne podejście, no ale... znów mamy łowców przygód, lochy w naszych czasach. Tylko że łowców jest za dużo, więc ich praca jest mocno monitorowana przez rząd. Trzeba mieć licencję, chodzić do szkoły i takie tam. Główny bohater, jak w Number 8, staje się z pomagiera do sprzątania trupów potworów łowcą przygód, po tym jak przez zaryzykował cały swój zaoszczędzony majątek i wydał na zapis do jakieś tam szkoły ze reklamowego spamu z komórki. Cóż stracił większość kasy na leczenie z powodu wypadku w pracy, więc gorzej być nie mogło. Problem w tym, że... zapisał się do akademii bohaterów transcendentnej akademii. I tak robiąc różne dzienne zadania, słuchając wykładów takich osób jak... Budda:D Herkulesa, czy też Nieśmiertelnego Króla. Jak opanuje całą lekcję, czyli zdobędzie 100%, to przyswoi sobie umiejętność. Z drugiej strony kolejne lekcje czy też członkostwo jest strasznie drogie, więc ciągle potrzebuje kasy... zdobytej samodzielnie, bo koszty są obliczane na bieżąco indywidualnie dla każdego z członków. Szybko poznaje też córkę Świętego Miecza (nie wiem czy odmiana najlepsza. W każdym razie jest to jeden z hmm 7? czy iluś tam bohaterów, dzięki którym jak się lochy pojawiły, to ludzkość nie wyginęła. Ten akurat włada mieczem i chciał, aby córka poszła jego śladem, a ona doszła tylko do poziomu B) i wstępuje do jej akademii... jako jedyny uczeń. Cóż nie ma dziewczyna lekko. Ogólnie to dzięki naukom między wymiarowym naz bohater szybko staje się supersilny w wielu kwestiach i rozsławia swoje imię jak i akademię, w której się "uczy", a praktycznie to siedzi i przegląda filmy na komórce, lub robi dziwne ćwiczenia:D Oczywiście jest dużo komedii przez to, fajne walki, ale w stylu One Punch mana. Problem mam tylko z sensem. Łowców za dużo, ok. Ale z drugiej strony nikt nie chce czyścić słabsze lochy, więc dają nagrody w formie turnieju za robienie tego. No i przede wszystkim mamy poziom uczniów, którzy przygotowują się do corocznego egzaminu na łowcę przygód i... byłych łowców, albo superludzi o wielkiej sławie z przeszłości. brak mi tu normalnych łowców. A nasz bohater szybko staje się najsilniejszym kadetem w kraju. Balansuje to jakaś tajemnicza organizacja (zapomniałem już nazwę), która niby jest dobra, ale jednak coś kombinuje.
Hen v04c38
Przy okazji, nie miałem czasu na tłumaczenie, więc nie wiem czy coś rzucę na za tydzień. Zobaczymy.
Wsio
Aqwet
Ostatnio przeglądam różne manhwy-weebkomiksy w poszukiwaniu jakiegoś fajnie rysowanego "od zera do bohatera", czy coś. Co tam poszło?
Tacit
... kreska fajna, nudne, bo przegadane. W sumie nie wiem o czym. Skala też mała. Coś apokalipsa, tak jakby zombie, virus itp. Młody bohater z tajemnicą, dziewczyna i... w sumie nie wiem. Może czytając byłoby lepsze, ale przeglądając nie.
Zombie X shasher. Okładka fajna, ale to takie postapo z zombie ale z naciskiem na supermoce. Bohater jest głupi... i wie o tym. Umie tylko machać i robi wszystko, aby przeżyć, bo enklawy ludzi są przeludnione i łatwo się ludzi pozbywać, którzy nic nie mają. Uda im się, to fajnie, nie? Tym lepiej, zwolni się miejsce. Cóż nasz bohater pokonuje mnóstwo zombie machając łopatą, przez to staje się łowcą zombie (chyba nazwa była inna), a później poznajemy innych lepszej klasy. Hm, rozwalić wszystkie zombie wokół wędką 1 ciosem? Phi, co za problem. No a nasz bohater jest typu: mów jaśniej, skończyłem tylko podstawówkę, albo ci przywalę. Z grubsza zaciekawił mnie w końcu ten tytuł ale epicki to nie jest:D
Na zaś:
THE FIRST SEQUENCE - to obecnie przeglądam, posapo, dziwne, śmieszne
I’M THE ONLY ONE WHO KNOWS THAT JOBLESS IS THE STRONGEST - to o lochach w naszych czasach i zemście silnego głównego bohatera
CRUISE - zombie na statku, drużyna judo i... zombie "krwawią" kwasem:D
Martial God Regressed to Level 2 - lol zupełnie zapomniałem o tym tytule. Ciekawe, tzn. w stylu, który lubię.
Może tyle, bo to co szukam teraz nie mogę znaleźć. A oprócz tego są jeszcze 2 świeże (zapowiadają się ciekawie, ale mało rozdziałów), 1 stary i... nie wiem czy opowiedziałem o kolejnym. Raczej tak bo bardzo ciekawy.
Więc dziś: Transcension Academy. Dość dziwne podejście, no ale... znów mamy łowców przygód, lochy w naszych czasach. Tylko że łowców jest za dużo, więc ich praca jest mocno monitorowana przez rząd. Trzeba mieć licencję, chodzić do szkoły i takie tam. Główny bohater, jak w Number 8, staje się z pomagiera do sprzątania trupów potworów łowcą przygód, po tym jak przez zaryzykował cały swój zaoszczędzony majątek i wydał na zapis do jakieś tam szkoły ze reklamowego spamu z komórki. Cóż stracił większość kasy na leczenie z powodu wypadku w pracy, więc gorzej być nie mogło. Problem w tym, że... zapisał się do akademii bohaterów transcendentnej akademii. I tak robiąc różne dzienne zadania, słuchając wykładów takich osób jak... Budda:D Herkulesa, czy też Nieśmiertelnego Króla. Jak opanuje całą lekcję, czyli zdobędzie 100%, to przyswoi sobie umiejętność. Z drugiej strony kolejne lekcje czy też członkostwo jest strasznie drogie, więc ciągle potrzebuje kasy... zdobytej samodzielnie, bo koszty są obliczane na bieżąco indywidualnie dla każdego z członków. Szybko poznaje też córkę Świętego Miecza (nie wiem czy odmiana najlepsza. W każdym razie jest to jeden z hmm 7? czy iluś tam bohaterów, dzięki którym jak się lochy pojawiły, to ludzkość nie wyginęła. Ten akurat włada mieczem i chciał, aby córka poszła jego śladem, a ona doszła tylko do poziomu B) i wstępuje do jej akademii... jako jedyny uczeń. Cóż nie ma dziewczyna lekko. Ogólnie to dzięki naukom między wymiarowym naz bohater szybko staje się supersilny w wielu kwestiach i rozsławia swoje imię jak i akademię, w której się "uczy", a praktycznie to siedzi i przegląda filmy na komórce, lub robi dziwne ćwiczenia:D Oczywiście jest dużo komedii przez to, fajne walki, ale w stylu One Punch mana. Problem mam tylko z sensem. Łowców za dużo, ok. Ale z drugiej strony nikt nie chce czyścić słabsze lochy, więc dają nagrody w formie turnieju za robienie tego. No i przede wszystkim mamy poziom uczniów, którzy przygotowują się do corocznego egzaminu na łowcę przygód i... byłych łowców, albo superludzi o wielkiej sławie z przeszłości. brak mi tu normalnych łowców. A nasz bohater szybko staje się najsilniejszym kadetem w kraju. Balansuje to jakaś tajemnicza organizacja (zapomniałem już nazwę), która niby jest dobra, ale jednak coś kombinuje.
Hen v04c38
Przy okazji, nie miałem czasu na tłumaczenie, więc nie wiem czy coś rzucę na za tydzień. Zobaczymy.
Wsio
Aqwet
18 Sep 2023 Aqwet
<< Poprzedni 1 2 3 4 5 6 7 8 9 10 11 12 13 14 15 16 17 18 19 20 21 22 23 24 25 26 27 28 29 30 31 32 33 34 35 36 37 38 39 40 41 42 43 44 45 46 47 48 49 50 51 52 53 54 55 56 57 58 59 60 61 62 63 64 65 66 67 68 69 70 71 72 73 74 75 76 77 78 79 80 81 82 83 84 85 86 87 88 89 90 91 92 93 94 95 96 97 98 99 100 101 102 103 104 105 106 107 108 109 110 111 112 113 114 115 116 117 118 119 120 121 122 123 124 125 126 127 128 129 130 131 132 133 134 135 Następny >>
Content Management Powered by UTF-8 CuteNews