Wybory
Hej
Dziś mam tyle do pisania... że musiałem z czegoś zrezygnować. Padło na tytuł, który chciałem polecić. Lecim:
- wybory. Jakby ktoś nie wiedział... hahaha, to mieliśmy wybory. Oby na lepsze. W każdym razie wygrała frekwencja:D No i była ta, no, eee, referendum.
- jakby było mało to znów czeka nas gra o wszystko w piłce nożnej... a może już tylko cud.
- kończy się sezon w Diablo 4, niedługo nowy. W sumie przez to cholerstwo nie mam czasu grać w ostatni sezon D3 i gry ze steama
Z ważnych ogłoszeń: straciłem stronę na 2 dni. Coś podmieniło mi wszystkie pliki html... dwa razy. Jako, że kopii raczej nie robię, to byłem w czarnej dupie. Na szczęście jednak znalazłem kopię z 2018, a rzeczy ważne jak newsy nie ucierpiały. Musiałbym tylko ponaprawiać niektóre strony z linkami, bo nie znalazłem wszystkich aktualnych i jest lekki bałagan. Z drugiej strony zawsze linki dawałem raz na ruski rok, grupowo, więc wiele się nie zmieniło:D Póki co nie powtórzyło się to znowu po zmianie haseł. A dziś jeszcze przywróciłem 2 systemy: ankieta i statystyki. Raczej mało używane, no ale:D
Co do Diablo 4, to może podsumujmy moje wrażenia po pierwszym sezonie. Z czym mam problem w tej grze:
- za wolny exp
- z atakami nie mam problemów, ale często blokuje mi się leczenie lub inne rzeczy jak przemiana w wilkołaka
- zbyt nudna
- zbyt płaski ekwipunek i w dodatku bez znaczenia
- wypadanie unikatów...
- dopasowywanie się poziomu trudności
- fabularni bosowie są tylko w fabule (z 3 wyjątkami)
- różne drobiazgi, które były naprawione w d3, a tu zaczynają od nowa, np. elity za bardzo ograniczają postać bohatera, śmiecenie ekwipunku, czemu nie ma zwierzaka, który chodzi i zbiera, przedmioty których nie ma po co podnoscić, itp.
Grałem najpotężniejszą postacią: druidem, aby zrobić najtrudniejsze osiągnięcia: zabić echo Lilith i lochy koszmarów na 100. Przy okazji nawet nie próbuję hardcora przez moje problemy z graniem (łatwo zginąć, a w dodatku jak pisałem jak używam umiejętności walki to gra chyba tylko to zapamiętuje sobie, bo przegapia to, że duszę inne klawisze i dupa, ginę bo się nie leczy. Albo walę, walę i się dziwie, że coś słabo idzie a ja nie przemieniam się w wilka, bo nie wszedł specjał. Inna sprawa, że pasywnie mam postać wilka, więc graficznie nie ma różnicy między zwykłym trybem wilka, a specjalnym trybem wilka...). A tu tez jest echo Lilith. To będzie najtrudniejsze osiągnięcie (lub PvP, którego nie cierpię w grach). Maks to 100 postaci i lochów koszmarów. Doszedłem postacią dość niedawno, a lochy tak do 65. Spróbowałem 100, tj. wylosowało mi 98 poziom i zginąłem na zwykłych mobach więc wróciłem do robienia glifów. Już wiem, że ich nie zdążę. Może jeszcze spróbuję 75 loch, bo to jest kolejne osiągnięcie, ale 100 nie dam rady. Lilith idzie średnio do... kolców. Ginę 1 ciosem. Odpada. Moja budowa niby jest na bosów ale potrzebuje unikalnego hełmu. Jako druid mogę mieć tylko 2 unikalne hełmy. Przez 3miesiące wypadły mi same te złe. Nie mam go, ale nie wiem co niby miałby zmienić. No właśnie ekwipunek. Budowanie postaci jest zupełnie odwrotne do D3, gdzie uzbierałeś zestaw, a potem wybierałeś tylko legendy zwiększające daną umiejętność. Tu tego zupełnie nie ma. Setów niet, legendy pod umiejętności praktycznie też. Poza tym gra opiera się o D2 (które nie miało end game, ale i tak strasznie mnie nudziło po przejściu i nie bardzo widziałem sens tego, a tego przedmiot), rozstrzał statystyk przedmiotu jest mały. Można powiedzieć, że jest to gra księgowych:D lub maniaków z Japonii. Gra w której zastanawiasz się co Ci da 1 pkt więcej tu albo tu. Za bardzo nie ma unikatów wpływających na umiejętności, a przynajmniej większość z tych co są dają plusy i minusy. Co mam na myśli, że budowanie postaci jest płaskie? Skoro nie ma jak zwiększyć obrażeń bezpośrednich od umiejętności, to tutaj skupiasz się na łączeniu różnych rodzajów obrażeń: od typu umiejętności, ilości życia, bariery lub wzmocnienia życia, żywiołu, ogłuszenia, trucizny itp. ciężko przez to zauważyć czy jest się lepszym czy nie. No i długo się to robi. Postać szybko trafia na 50 poziom i przestaje levelować umiejętności. Na wyższych poziomach trudności odblokowujemy lepsze widełki dla przedmiotów: święte i starożytne. I przede wszystkim używamy punkty na plansze i levelujemy glify. Max to 100 poziom postaci, 21 glifu, a ja mam wrażenie, że tak naprawdę wszystko zależy od użytych kombinacji umiejętności i poziomu trudności. Potwory na twoim poziomie i poniżej są łatwe, powyżej na żółtym lekko trudne, a na czerwonym bardzo. I to niezależnie co nosiłem. Tak więc mój druid zrobiony praktycznie według poradnika (bez 1 przedmiot, który nie daje i tak obrażeń) jest słaby i szybko dość ginie. End game jest duże ale przez to, że budowanie postaci nie sprawia radości szybko się nudzi. Ba, na cholerę jest jakieś 24 lochów na krainę skoro koszmary korzystają tylko tak z maks 6 z nich. W kółko przez to biegałem po tych samych lochach. Bosów świata praktycznie nie widuję ostatnio, a legiony robią za mnie. Reszty nawet nie tykałem. Zobaczmy co da 2 sezon, który jest od 17.10. Dodali bosów jako echa itp. Polepszyli loot, exp i inne bzdety. Niby zwiększyli niektóre obrażenia ale chyba nic wielkiego. W sumie mógłbym dużo tu napisać ale musiałbym mieć więcej czasu i poukładać sobie co chcę napisać:D Btw. przed sezonem grałem czarodziejką... pod koszmary i lochy to jeszcze gorsza postać. Nowy sezon głównie ją naprawia. Mniej więcej. A dokładniej druid i barb to osiłki pod życie i pancerz, a czarodziejka pod odporności na żywioły... które są skopane. Przebudowali odporności (znów pod to co było w d2), ale jednocześnie pancerz przestał dawać odporności na żywioły (dawał połowę wartości), więc zobaczymy w praniu.
Arpeggio of Blue Steel v05c29
Do zaś
Aqwet
Dziś mam tyle do pisania... że musiałem z czegoś zrezygnować. Padło na tytuł, który chciałem polecić. Lecim:
- wybory. Jakby ktoś nie wiedział... hahaha, to mieliśmy wybory. Oby na lepsze. W każdym razie wygrała frekwencja:D No i była ta, no, eee, referendum.
- jakby było mało to znów czeka nas gra o wszystko w piłce nożnej... a może już tylko cud.
- kończy się sezon w Diablo 4, niedługo nowy. W sumie przez to cholerstwo nie mam czasu grać w ostatni sezon D3 i gry ze steama
Z ważnych ogłoszeń: straciłem stronę na 2 dni. Coś podmieniło mi wszystkie pliki html... dwa razy. Jako, że kopii raczej nie robię, to byłem w czarnej dupie. Na szczęście jednak znalazłem kopię z 2018, a rzeczy ważne jak newsy nie ucierpiały. Musiałbym tylko ponaprawiać niektóre strony z linkami, bo nie znalazłem wszystkich aktualnych i jest lekki bałagan. Z drugiej strony zawsze linki dawałem raz na ruski rok, grupowo, więc wiele się nie zmieniło:D Póki co nie powtórzyło się to znowu po zmianie haseł. A dziś jeszcze przywróciłem 2 systemy: ankieta i statystyki. Raczej mało używane, no ale:D
Co do Diablo 4, to może podsumujmy moje wrażenia po pierwszym sezonie. Z czym mam problem w tej grze:
- za wolny exp
- z atakami nie mam problemów, ale często blokuje mi się leczenie lub inne rzeczy jak przemiana w wilkołaka
- zbyt nudna
- zbyt płaski ekwipunek i w dodatku bez znaczenia
- wypadanie unikatów...
- dopasowywanie się poziomu trudności
- fabularni bosowie są tylko w fabule (z 3 wyjątkami)
- różne drobiazgi, które były naprawione w d3, a tu zaczynają od nowa, np. elity za bardzo ograniczają postać bohatera, śmiecenie ekwipunku, czemu nie ma zwierzaka, który chodzi i zbiera, przedmioty których nie ma po co podnoscić, itp.
Grałem najpotężniejszą postacią: druidem, aby zrobić najtrudniejsze osiągnięcia: zabić echo Lilith i lochy koszmarów na 100. Przy okazji nawet nie próbuję hardcora przez moje problemy z graniem (łatwo zginąć, a w dodatku jak pisałem jak używam umiejętności walki to gra chyba tylko to zapamiętuje sobie, bo przegapia to, że duszę inne klawisze i dupa, ginę bo się nie leczy. Albo walę, walę i się dziwie, że coś słabo idzie a ja nie przemieniam się w wilka, bo nie wszedł specjał. Inna sprawa, że pasywnie mam postać wilka, więc graficznie nie ma różnicy między zwykłym trybem wilka, a specjalnym trybem wilka...). A tu tez jest echo Lilith. To będzie najtrudniejsze osiągnięcie (lub PvP, którego nie cierpię w grach). Maks to 100 postaci i lochów koszmarów. Doszedłem postacią dość niedawno, a lochy tak do 65. Spróbowałem 100, tj. wylosowało mi 98 poziom i zginąłem na zwykłych mobach więc wróciłem do robienia glifów. Już wiem, że ich nie zdążę. Może jeszcze spróbuję 75 loch, bo to jest kolejne osiągnięcie, ale 100 nie dam rady. Lilith idzie średnio do... kolców. Ginę 1 ciosem. Odpada. Moja budowa niby jest na bosów ale potrzebuje unikalnego hełmu. Jako druid mogę mieć tylko 2 unikalne hełmy. Przez 3miesiące wypadły mi same te złe. Nie mam go, ale nie wiem co niby miałby zmienić. No właśnie ekwipunek. Budowanie postaci jest zupełnie odwrotne do D3, gdzie uzbierałeś zestaw, a potem wybierałeś tylko legendy zwiększające daną umiejętność. Tu tego zupełnie nie ma. Setów niet, legendy pod umiejętności praktycznie też. Poza tym gra opiera się o D2 (które nie miało end game, ale i tak strasznie mnie nudziło po przejściu i nie bardzo widziałem sens tego, a tego przedmiot), rozstrzał statystyk przedmiotu jest mały. Można powiedzieć, że jest to gra księgowych:D lub maniaków z Japonii. Gra w której zastanawiasz się co Ci da 1 pkt więcej tu albo tu. Za bardzo nie ma unikatów wpływających na umiejętności, a przynajmniej większość z tych co są dają plusy i minusy. Co mam na myśli, że budowanie postaci jest płaskie? Skoro nie ma jak zwiększyć obrażeń bezpośrednich od umiejętności, to tutaj skupiasz się na łączeniu różnych rodzajów obrażeń: od typu umiejętności, ilości życia, bariery lub wzmocnienia życia, żywiołu, ogłuszenia, trucizny itp. ciężko przez to zauważyć czy jest się lepszym czy nie. No i długo się to robi. Postać szybko trafia na 50 poziom i przestaje levelować umiejętności. Na wyższych poziomach trudności odblokowujemy lepsze widełki dla przedmiotów: święte i starożytne. I przede wszystkim używamy punkty na plansze i levelujemy glify. Max to 100 poziom postaci, 21 glifu, a ja mam wrażenie, że tak naprawdę wszystko zależy od użytych kombinacji umiejętności i poziomu trudności. Potwory na twoim poziomie i poniżej są łatwe, powyżej na żółtym lekko trudne, a na czerwonym bardzo. I to niezależnie co nosiłem. Tak więc mój druid zrobiony praktycznie według poradnika (bez 1 przedmiot, który nie daje i tak obrażeń) jest słaby i szybko dość ginie. End game jest duże ale przez to, że budowanie postaci nie sprawia radości szybko się nudzi. Ba, na cholerę jest jakieś 24 lochów na krainę skoro koszmary korzystają tylko tak z maks 6 z nich. W kółko przez to biegałem po tych samych lochach. Bosów świata praktycznie nie widuję ostatnio, a legiony robią za mnie. Reszty nawet nie tykałem. Zobaczmy co da 2 sezon, który jest od 17.10. Dodali bosów jako echa itp. Polepszyli loot, exp i inne bzdety. Niby zwiększyli niektóre obrażenia ale chyba nic wielkiego. W sumie mógłbym dużo tu napisać ale musiałbym mieć więcej czasu i poukładać sobie co chcę napisać:D Btw. przed sezonem grałem czarodziejką... pod koszmary i lochy to jeszcze gorsza postać. Nowy sezon głównie ją naprawia. Mniej więcej. A dokładniej druid i barb to osiłki pod życie i pancerz, a czarodziejka pod odporności na żywioły... które są skopane. Przebudowali odporności (znów pod to co było w d2), ale jednocześnie pancerz przestał dawać odporności na żywioły (dawał połowę wartości), więc zobaczymy w praniu.
Arpeggio of Blue Steel v05c29
Do zaś
Aqwet
1 Komentarze
16 Oct 2023 Aqwet
Content Management Powered by UTF-8 CuteNews