Gantz
Hej
Aqwet VS jego samochód: 1:2. A że jutro przegląd, to poddaję się z tą drugą żarówką, niech mi wymienią na przeglądzie i nauczą co mam właściwie odkręcić. W każdym razie wykręcenie śrubek z przodu nie pomogło, a od tyłu udało mi się tylko światła mijania. Grrrr, zmarzłem do tego.
No dobra, nadal mi tłumacze gniją gdzieś... a tego co mam to znów brakuje mi edytorów:P No nic, przynajmniej Kate mi coś dała ze swych zaległości, a tym samym zacząłem tłumaczyć rzeczy prawie przeze mnie zapomniane:D
I tak oto:
Le chevalier D'Eon v02c07
Dziś polecam Gantz. Kolejna krwawa manga o zabijaniu, życiu i... kosmitach. Mamy w niej normalnego chłopaka-egoistę, który pod wpływem otoczenia (nie ma to jak okrzyk znajomego z klasy: pomóż mi i te spojrzenia obcych na ciebie mówiące: uff, ktoś mu pomoże i nie musi to być ja) ratuje obcego w metrze i tym samym... ginie (z kumplem). Jak się okazuje śmierć to nie koniec. Pojawiają się w zwykłym pokoju w bloku wraz kilkoma innymi ludźmi, oraz wielką czarną kulą. Wraz z melodią odkrywają jak będzie wyglądać teraz ich życie: przy pomocy dziwnej broni polowanie na nielegalnych obcych. Szybko się jednak okaże, że to ludzie są tą słabszą stroną. Czym jest ta kula? Jak długo będzie się powtarzać ten cykl? Plus rozterki miłosne (nie ma to jak pojawiająca się naga nastolatka po samobójstwie w wannie:D) i obyczajowe. Ogólnie manga fajna, dzieli się na obyczajowe rozterki, poznanie nowych ludzi, z którymi będzie się ubijało kolejnego "bosa" (lubię RPG, a to tak wygląda, jak walka z bosem w grze) i powrót. Manga jest zakończona, ale chyba końcówka została wymuszona. Przy okazji jest też anime, które trzyma się wiernie przez kilka tomów, ale zakończenie ma jeszcze gorsze:D Już nie mówiąc o tym, że... manga ma więcej dynamiki niż anime. Okropnie mi się przez to oglądało.
Miłego czytania i zapraszam do nas
Aqwet
Aqwet VS jego samochód: 1:2. A że jutro przegląd, to poddaję się z tą drugą żarówką, niech mi wymienią na przeglądzie i nauczą co mam właściwie odkręcić. W każdym razie wykręcenie śrubek z przodu nie pomogło, a od tyłu udało mi się tylko światła mijania. Grrrr, zmarzłem do tego.
No dobra, nadal mi tłumacze gniją gdzieś... a tego co mam to znów brakuje mi edytorów:P No nic, przynajmniej Kate mi coś dała ze swych zaległości, a tym samym zacząłem tłumaczyć rzeczy prawie przeze mnie zapomniane:D
I tak oto:
Le chevalier D'Eon v02c07
Dziś polecam Gantz. Kolejna krwawa manga o zabijaniu, życiu i... kosmitach. Mamy w niej normalnego chłopaka-egoistę, który pod wpływem otoczenia (nie ma to jak okrzyk znajomego z klasy: pomóż mi i te spojrzenia obcych na ciebie mówiące: uff, ktoś mu pomoże i nie musi to być ja) ratuje obcego w metrze i tym samym... ginie (z kumplem). Jak się okazuje śmierć to nie koniec. Pojawiają się w zwykłym pokoju w bloku wraz kilkoma innymi ludźmi, oraz wielką czarną kulą. Wraz z melodią odkrywają jak będzie wyglądać teraz ich życie: przy pomocy dziwnej broni polowanie na nielegalnych obcych. Szybko się jednak okaże, że to ludzie są tą słabszą stroną. Czym jest ta kula? Jak długo będzie się powtarzać ten cykl? Plus rozterki miłosne (nie ma to jak pojawiająca się naga nastolatka po samobójstwie w wannie:D) i obyczajowe. Ogólnie manga fajna, dzieli się na obyczajowe rozterki, poznanie nowych ludzi, z którymi będzie się ubijało kolejnego "bosa" (lubię RPG, a to tak wygląda, jak walka z bosem w grze) i powrót. Manga jest zakończona, ale chyba końcówka została wymuszona. Przy okazji jest też anime, które trzyma się wiernie przez kilka tomów, ale zakończenie ma jeszcze gorsze:D Już nie mówiąc o tym, że... manga ma więcej dynamiki niż anime. Okropnie mi się przez to oglądało.
Miłego czytania i zapraszam do nas
Aqwet
1 Komentarze
09 Feb 2015 Aqwet
Content Management Powered by UTF-8 CuteNews